niedziela, 27 lipca 2014

Fangirl.

 Hej!

Dzisiejszy post z założenia poświęcony jest mojemu życiu ale widzianemu z trochę innej strony... . Boże, tak, po prostu mój wewnętrzny syndrom fangirl zmusza mnie do napisania tego i wyżycia się na temat tego, na czym znam się najlepiej (tak bardzo chciałoby się walnąć 'lajka' z facebook'a)
Nie jestem pewna, czy każdy z was wie, co oznacza termin fangirl. 
Nie będę tu przytaczać słownikowej definicji, bo takowa chyba nie istnieje, postaram się to za to omówić. Własnymi słowami, of course. Tak więc fangirl jest to dziewczyna. Dziewczyna, która ma, można by powiedzieć, chorą obsesję na punkcie aktorów, piosenkarzy czy fikcyjnych postaci z książek, komiksów itp. Czym to się objawia? Hmm... Najłatwiej przedstawić to na mojej osobie - pamięć telefonu masz zapełnioną zdjęciami swoich ulubionych postaci, na facebook'u lubisz różne fanpage'e związane z daną książką/filmem/serialem, jesteś uzależniona od tumblr'a i reblogowania zdjęć i gifów, piszesz fanficki i wymyślasz własne historie, shipujesz ze sobą postacie, znasz cytaty, a oglądając odcinek/film mówisz kwestie razem z aktorami, na lekcjach na kartkach piszesz imiona postaci, cytaty bądź shipy, najchętniej cały czas mówiłabyś tylko o tych rzeczach, słysząc coś, od razu kojarzysz to z serialem/książką, mimo że osoba, która to mówiła, w cale nie miała tego na myśli, przed premierą odcinka jesteś podekscytowana, roztrzęsiona, płaczesz podczas oglądania/czytania, rzucasz przedmiotami kiedy wątek nie idzie po twojej myśli, przytulasz ekran komputera... Więc jeśli masz chociaż połowę z tych objawów, to gratulacje, można powiedzieć, że jesteś fangirl pełną parą! 
Ale nie, ja wcale nie jestem dziwna. Dobra, dla normalnej osoby jestem, ale jeśli znajdzie się ktoś, kto ma dokładnie to samo, wyjdzie, że w sumie jestem całkiem normalna. No bo kiedy oglądasz na etyce film i słyszysz, że ktoś mówi, że boi się latać, a ty w myślach dopowiadasz, żeby ponucił Metallicę, bo to uspokaja, albo omawiając na polskim 'Dialog Polikarpa ze Śmiercią' słyszysz, że ktoś mówi o śmierci Pani, pierwsze o czym myślisz jest Irene Adler z Sherlocka, to zdecydowanie znak, że twój mózg nie funkcjonuje tak, jak mózg tych 29 osób przebywających z tobą na lekcji. 
Zastanawiacie się teraz pewnie, o co chodzi w tej całej fanowskiej paplaninie.



poniedziałek, 21 lipca 2014

Wakacyjny Tag

Hej!

1. Ulubione lody?
Uwielbiam lody o smaku ciasteczkowym  lub sorbety .
2. Twój ulubiony owoc?
Wybaczcie, że nie wymienię jednego, a mianowicie arbuz, maliny , winogrono, jabłko, banan i truskawka.

3. Morze czy jezioro?
Nie umiem wybrać!

4. Sandały czy japonki?
Pod względem wygody japonki, a do jakiejś stylizacji czy na jakieś wyjście - sandały.

5. Lubisz wieczorne spacery po plaży?
Oczywiście! Myślę, że nie znalazłoby się osoby, która by tego nie lubiła.

6. Lubisz się opalać?
Mogę was zaskoczyć, ale nie za bardzo lubię się opalać. To uczucie, gdy parzy mnie słońce po prostu sprawia, że lekko panikuję i boję się, że za bardzo się sparzę.

7. Ulubiony lakier do paznokci?
Wybieram piaskowy fioletowy z wibo .

8. Strój jednoczęściowy czy dwuczęściowy?
Na basen jednoczęściowy, a na plażę dwu ;)

9. T-shirt czy top?
T-shirt zdecydowanie!

10. Spódnica czy szorty?
Szorty (uwielbiam!)


free
11. Sukienka czy spódnica?
Ostatnio w mojej szafie jest coraz więcej sukienek, więc wybór wydaje mi się oczywisty.

12. Baseny otwarte czy zamknięte?
Ostatnio miałam takie problem, bo nie wiedziałam, który wybrać. Na basenie odkrytym jest super, ale na zakrytym mniej ludzi i to wygrywa!

13. Rolki czy rower?
Ostatnimi czasy tylko rower!

14. Trampki wysokie czy niskie?
 Na lato niskie, dlatego że są wygodniejsze, noga się tak nie poci + mam ich więcej ;)

15. Ulubiony orzeźwiający napój?
Shake lub woda.


16. Ulubione zestawienie na upalny dzień?
Ulubiona koszulka shorty i sandały.
17. Gdzie zamierzasz spędzić wakacje?

Na działce, w domu, oraz tydzień za granicą.

 18. Co zazwyczaj robisz w późne wieczory, wczesne południe?
Może Was to nie zdziwi, ale zazwyczaj jestem na komputerze!

19. O której godzinie zazwyczaj wstajesz/idziesz spać w wakacje?
Zasypiam jakoś 1-2 , wstaje 10-12.

20. Czy uważasz, że wakacje to czas blogowania?
Tak, tak i jeszcze raz tak!

21. Grill czy ognisko?
Haha, szczerze to nie widzę różnicy.

22. Upał czy ciepło?
Zdecydowanie ciepło, bo przy upale +30 stopni nie da się normalnie funkcjonować!

23. Gdzie wolisz się opalać, na molo czy na plaży?
Chyba raczej na plaży, haha ;)

24. Lody włoskie czy amerykańskie?
Mmm każde lody są pyszne!



..

niedziela, 13 lipca 2014

W pierścieniu Ognia.



Hej!
Dziś recenzja.

Tytuł Oryginału: The Hunger Games: Catching Fire
Gatunek: Akcja, Sci-Fi                           
Czas trwania: 2godz. 26min.Reżyseria: Francis Lawrence                                             
Produkcja: USA
Scenariusz: Simon Beaufoy, Michael Arndt
Moja ocena: 8/10
_________________
Film obejrzany dość dawno, a tu przychodzi mi pisać recenzję... Postaram się więc spisać jak najlepiej. :)

O czym jest film? Odsyłam do recenzji książki: W Pierścieniu Ognia.


Jak pewnie zauważyliście film nie trafił do grona moich ulubionych, choć oceniłam go dość wysoko. Dlaczego? Tak wiem, że nie da się w pełni przedstawić treści książki na dużym ekranie, bo za dużo szczegółów i film trwałby kilka godzin. Jednak nie mogę nie porównać powieści do jej ekranizacji. Gdy czytałam twór Suzanne Collins przeżywałam każdy moment razem z bohaterami, a zaskakujące zakończenie i wydarzenia na arenie budziły we mnie najwięcej emocji. Niestety filmowa wersja zupełnie do mnie nie przemówiła. Brakowało jej suspensu jaki miała pierwsza część. Myślę, że sceny z areny były zdecydowanie za krótkie. Pominęłabym parę wcześniejszych zdarzeń, a dodała większą ilość szczegółów kolejnym Igrzyskom. Wtedy film byłby dużo bardziej emocjonujący, a tak pozostało tylko dobre wykonanie, świetne efekty i niesamowite stroje.


 Baaaardzo podobała mi się ścieżka dźwiękowa W pierścieniu ognia. Utwory były idealnie dobrane do scen. W odpowiednich momentach budziły emocje, w innych dodawały wydarzeniom dynamiki. W połączeniu z grą aktorską Jennifer Lawrence (Katniss), Woody'ego Harrelsona (Haymitch), Josha Hutchersona (Peeta), a nawet Lenny'ego Kravitza (Cinna) stworzyła harmonijną całość, doskonały film, którego oglądanie sprawia wiele przyjemności.

Dodatkowym plusem są charakteryzacje. Tym razem twórcy przeszli samych siebie tworząc niesamowite kreacje dla naszych bohaterów. Bardzo ciekawiło mnie jak wyglądać będzie moment, gdy ta oto piękna suknia widoczna na zdjęciu, przeobrazi się w strój kosogłosa. Przemiana wyglądała cudownie. Dosłownie zaparło mi dech w piersiach.

Z niecierpliwością (jak każdy fan Igrzysk Śmierci) czekam na ekranizację Kosogłosa (choć najpierw wypadałoby przeczytać książkę ;) ). Mam nadzieję, że wykonanie będzie równie dobre jak w tym przypadku. Podzielenie historii z trzeciego tomu na dwie części, daje mi nadzieję na to, że tym razem twórcy lepiej oddadzą emocje jakie w czytelniku wywołują poszczególne fragmenty i postarają się grać z naszymi uczuciami, tak jak robią to autorzy bestsellerów.

Jakie są wasze opinie na temat filmu? Podobał się, czy uważacie go za totalną klapę? Czekam na wasze komentarze. ;)

piątek, 4 lipca 2014

Prawda ma tylko jedną twarz, a kłamstwo ma ich wiele.

Hej!

Rozmawiasz ze mną. Patrzysz mi prosto w oczy a ja zastanawiam się ile czasu zajęło ci wymyślanie tej bajki. Kłamiesz mi prosto w oczy bez najmniejszego mrugnięcia. Gdybym nie znała prawdy uwierzyłabym ci ale znam ją dokładnie i teraz myślę sobie że jesteś bardzo dobrym aktorem a za tą rolę powinni ci przyznać Oscara ...

Czasami sobie myślę że świat jest opanowany przez kłamstwo. Tylko dlaczego ? Może dlatego że kłamstwo jest łatwiejsze i prostsze od prawdy, po prostu wygodniejsze. Lech moim zdaniem kłamstwo jest dla słabych. Jest dla ludzi którzy nie potrafię powiedzieć prawdy i stanąć nią twarzą w twarz. Są ludzie, którzy kłamią dla zysku i są ludzie którzy kłamią z ucisku, ludzie którzy kłamią tylko dlatego że powiedzenie prawdy jest dla nich czymś całkowicie niepojętym i ludzie którzy kłamią czekając aż nadejdzie czas na prawdę. Kłamstw możemy wyróżniać tysiące - są mniejsze i większe, złe i gorsze, szkodliwie i mniej szkodliwe lecz kłamstwo zawsze pozostaje kłamstwem. 
Sama nie wiem dlaczego ludzie którzy bezczelnie kłamią są bardzo i to bardzo denerwujący lecz czasami gdy z nimi rozmawiam myślę sobie że po co mam sobie marnować nerwy i słucham ich mimo woli ...

Anyone else? ..
 Untitled