środa, 29 stycznia 2014

"Tell them I was happy And my heart is broken..."

Hej!
Jeszcze tylko 2 dni.  Przeżyję te 2 dni. Co prawda piętek od 7 do 19, ale dam radę muszę. Idę zakuwac na historię.
Daję spokój, odpuszczam. Jestem słaba? Może i tak. Nie mam naprawdę ochoty dalej ciągnąć 
tego śmiesznego cyrku. Będzie jak ma być. Nic na siłę. Do niczego nikt nie będzie mnie
zmuszał, ani ja nie mam takiego zamiaru. Zdaję się na los. Teraz jedynie potrzebuję się
nastawić do tego wszystkiego. Nabrać innych nawyków, zmienić zachowanie. Ciężko jedynie
mi z tym, że muszę to robić sama. Jestem tam kompletnie sama. Ale dam radę, przecież 
potrafię. Staram się nie myśleć o rzeczach mało ważnych. Skupiam się na jednym, ważnym 
celu. Mocno wierzę w siebie. Wierzę, że potrafię to zrobić, że potrafię sobie poradzić. 
Mam nadzieję, że moja wiara wygra i w końcu poczuję pełnie szczęścia, kiedyś.
Mam świadomość tego, że moje starania nie pójdą na marne, że kiedyś to wszystko się 
odwróci. Muszę jedynie zacząć wdrążać to w życie. I będzie dobrze. I wszystko się ułoży.
Plan na kolejne dni jest mi doskonale znany, teraz jedynie muszę się go trzymać i nie 
odpuszczać. Obiecuje sobie, że nie stracę wiary, że nie poddam się, znowu. Zrobię to,
jestem w stanie, mam szansę. Dajcie mi siłę. 
 


 
 

sobota, 18 stycznia 2014

Feelings.

Cześć wam.
Tak, może zbyt ekscytuję się wszystkim. Nie może. Na pewno. Za bardzo wszystko przeżywam, za szybko przywiązuję się do ludzi, przez co za szybko im ufam, za bardzo cieszę się drobnostkami. Owszem, jest to uciążliwe, ale z drugiej strony... Czy to nie na tym polega? Na tym, żeby cieszyć się z drobiazgów, żeby przeżywać wszystko w 100%. Żeby żyć uczuciami, a nie tylko odczuciami. Przeżywać radości podwójnie, przywiązywać się do ludzi, bo jakby nie było to u boku ludzi spędzimy swoje życie.  Fakt, czasem jestem wręcz upierdliwa z moim ekscytowaniem się, a innym razem jest to uciążliwe, bo porażki i rozstania tez przeżywam podwójnie, ale wiem przynajmniej, że żyję. Wiem, że mam po co, nawet jeśli te powody sa tylko po części tak ważne, na jakie się wydają, że mam dla kogo, nawet jeśli ludzie, którzy dziś są przyjaciółmi za rok mogą być nieznajomymi. Po co o tym myśleć teraz? Żyję dzisiaj, żyję tutaj, żyję bardzo.

Feelings Suck.  | via Tumblr


♡ Serendipity ♡ | via TumblrEverything's about 30 SECONDS TO MARS!

sobota, 11 stycznia 2014

Co by było gdyby...

Hej ;)

Dzisiaj taki nietypowy chyba temat. Chyba każdy z Was się czasem zastanawia Jak to byłoby gdyby...?
np. być sławnym, mieć takie rzeczy jak znane osoby po prostu gdyby spełniły się wasze marzenia co byćcie zrobili?  Bo ja nie wiem. U mnie jest tak, że jak patrzę na te wszystkie popularne blogi gdzie dziewczyny je prowadzące mają idealne życie piękny pokój. super wygląd, świetne ciuchy, fajny aparat, super telefon. Rzeczy, który każdy chciałby mieć. Czasem się zastanawiam jak do tego doszły bo patrząc na starsze posty z początków tak nie wyglądały ich pokoje, nie miały super ciuchów od sponsorów gdyż jeszcze nie miały współpracy. Ale wiecie co one jednak na to ciężko pracowały bo nie da się od tak zdobyć takiej dużej popularności od tak , trzeba jednak pisać te ciekawe posty, żeby były dopracowane i inni chcieli do nas zaglądać a one te sławne bloggerki tego dokonały i za to je podziwiam. Sama tez bym tak chciała, ale jak widać nie pisze regularnie postów jak one. Czasem jak sobie tak pomyśle że fajnie bybyło być np. jak Lucy, którą każdy już raczej zna ona jednak swoje ciężką pracą osiągneła i za to ją podziwiam. I jak sobie o tym mysle to uświadamiam sobie, że jak będe tak sie użalać nad sobą że jest tak jak jest to wstaje i zaczynam coś robić. Teraz postanowiłam, że jak chce osiągnąć coś w blogowaniu np. współpracę to muszę się brać do roboty i wtedy coś osiągnę. Mam zamiar przez ten okres świąteczny dodać chociaż jednego posta, ale powinnam więcej bo mam juz przygotowane zdjęcia na posty, ale jak  widać moją wielką zmorą jest lenistwo i muszę z tym walczyć bo inaczej coś mie to blogowanie nie wyjdzie.

 



Lub przedstawmy inne dzieje siedzisz sobie i myślisz chciałabym być piosenkarką lub spotkać mojego idola cokolwiek. Nie pozostawiajcie na tych marzeniach tylko działajcie dążcie w tym kierunku aż wkońcu się uda przecież marzenia się spełniają. Co nie ? Ja wiem, że tak bo to nie jest tak , że ktoś ma szczęście tylko jak dąży do spęłnienia swoich marzeń i celów im ambitniej dązymy do tego tym prędzej zbliżamy się do spełniania swoich marzeń.

sobota, 4 stycznia 2014

Postanowienia Noworoczne.

Hej ;)
Wiem w ostatniej notce pisałam, że nie będę się bawic w Postanowienia Noworoczne, no ale jednak.... Uległam jak wszyscy inni - liczę na to , że spełnie to wszystko w 2014 roku!

po pierwsze
Zacząć regularnie ćwiczyć i przejść na dietę. Niestety zawsze jak zaczynałam ćwiczyć to nie dotrwałam nigdy do końca. Nadszedł czas to zmienić, bez żadnych wymówek!
                                                                       po drugie
 Zrobić wszystko, aby blog był jeszcze bardziej ciekawszy. Dodawać więcej notek tematycznych i takich które będą przyciągały czytelników.
po trzecie
Zacząć czytać więcej książek. Kiedyś czytałam dużo książek, potem niestety przestałam je czytać w ogóle, dopiero teraz w grudniu sięgnęłam po jedną książkę i w tym roku mam zamiar przeczytać ich o wiele więcej, niż w minionym. Są lepsze niż filmy!
 
                                                                  po czwarte
Zacząć spełniać swoje marzenia i nie rezygnować z realizacji ich tylko dlatego, że komuś nie będzie się to podobać.
                                                               
                                                                      po piąte
 być bardziej zorganizowaną To też postanawiam co roku, zawsze jak jest już ten nowy początek, to mam ochotę zaznaczać wszystko w kalendarzu dokładnie, a w końcu o tym zapominam.
 
 




 22.06.14 <3